czwartek, 25 kwietnia 2013

LEONARDO i Pan Słonimski







































Piękne ręce załamał mistrz do żalu skłonny... 
Zwiodły go liczne próby i ścisłe prawidła. 
W miediolańskiej kaplicy bledną malowidła. 
Barbarzyńcy zburzyli księcia pomnik konny. 


Otwartymi oknami zmierzch nadchodzi wonny. 
W kącie, w mroku pracowni, pająk, snując sidła, 
Zakurzonej machiny połamane skrzydła 
Łączy z głową młodzieńca o ustach Madonny. 

"Kamień, w wodę rzucony, wywołuje kręgi. 
Głos jest falą powietrza". (Z Leonarda księgi 
Werset, pismem odwrotnym nakreślone wiersze). 

I myśl jest falą, która słowo trąca pierwsze... 
Nieskończoność - płynąca w kręgi coraz szersze, 
Czoło nasze owiewa oddechem potęgi.


Słonimski Antoni

Leonardo



4 komentarze:

  1. Leonardo szybko potrzebuje przytulasów, ich magia sprawi, że się uśmiechnie :)
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Leonardo jest uśmiechnięty, ale tak dyskretnie :))
      Pozdrawiam serdecznie!

      Usuń
  2. Ojej dopiero tu na dużych zdjęciach widzę, ze ma jeszcze akie niebieskości w oczkach... to już szczyt szczytów! Jest boski! (jak to Leonardo)

    OdpowiedzUsuń