Jak Wam rozpoczął się dzień? Mi bardzo fajnie.
Tuż po przebudzeniu, usłyszałam dobiegający z kuchni głos taty. Opowiadał mamie o wczorajszym meczu. Martwiłam się o jego nocny powrót ze Lwowa. Niestety mój kwoczy charakter nie daje mi spokoju kiedy ktoś z bliskich wyjeżdża na odległość dalszą niż nasz dom- miasto.
Teraz tatę czeka odsypianie nocki a mnie ... nowa porcja lalinek.
Wczoraj zaczęłam pracę nad nowymi dziewczynkami. Będzie kilka niespodzianek w kwestii formy.
Dzisiaj obejrzyjcie ALINKĘ - siostrę Halinki.
Obie dziewczynki są dobrymi duchami i przyjaciółkami zwierząt z krasnostawskich lasów.
Zazwyczaj unikają towarzystwa ludzi, ale czasem odważą się podejść pod nasz dom.
Częstuję je wtedy kanapkami z dżemem wiśniowym.
W podziękowaniu, wczesnym rankiem dziewczyny podrzucają na nasz balkon koszyczek z pysznymi jagodami.
Wys. Alinki - 36 cm.
Wykonana jest w tkaniny wełnianej i polaru.
Buźka ręcznie haftowana.
Sukienkę uszyłam z bawełny w czarno białą kratę.
Dwustronną kamizelkę wykonałam ze skóry (jedna strona gładka beżowa, druga - futrzasta).
Buciki i torebkę również wykonałam ze skóry (ciemnoniebieski odcień).
Wszystkie ubranka są zdejmowalne.
Lalinka wypełniona jest antyalergicznym, wysokiej jakości włóknem poliestrowym.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz