Bardzo bałam się dnia, kiedy moja mała córeczka pójdzie do szkoły. Myślałam o tym od jej wczesnych lat dziecięcych. Martwiłam się, że poczuje się tam podobnie zagubiona i bezradna jak ja kiedyś. A tu proszę! Moja córka jest bohaterką! Na szczęście odziedziczyła sporą część genów po swoim walecznym ojcu i podobnie odważna jak on! Ta mała kobietka nie tylko była zachwycona nowym miejscem, sytuacją, dzieciakami i Panią nauczycielką - ona już się nie może doczekać jutrzejszego dnia! :)
Trzymajcie kciuki za moją małą bohaterkę!
:)
Ja też cieszyłam się w dniu kiedy piewrwszy raz poszłam do szkoły i nie mogłam doczekać się następnego dnia. Natomiast moja pociecha wykazywała się trochę mniejszym entuzjazmem :) , ale ogólnie nie było źle.
OdpowiedzUsuńTrzymamy kciuki za Waleczną Maję , życzymy sukcesów oraz tego by Maja dobrze czuła się w nowym środowisku :)
Gosia
O widzisz Gosiu, czyli córki nasze mają całkiem inne niż my osobowości :)
OdpowiedzUsuńDziękujemy za życzenia i pozdrawiamy Was dziewczyny!
Gosia
Widzę, że Majuśka obczaja buty na obcasach ;)
OdpowiedzUsuńpozdro dla bohaterki :*
hehe nom. .. pewnie myśli sobie "co w ogóle to jest??" :D)
Usuń