niedziela, 10 lipca 2011

mmm ... może niech będzie Córcia


Moja córka jest zupełnie wyjątkową kobietą. Chociaż ma 3 latka ... no prawie trzy, to już zauważam u niej różne talenty. Przede wszystkim, ma niezwykły zmysł przestrzenny. Potrafi stawiać z drewnianych klocków takie budowle! ... jakie mi na studiach trudno było zaprojektować. Bardzo pięknie rysuje i maluje (zwłaszcza po meblach) interesująco  zestawiając kolory, ale przede wszystkim, ma zdolność do przemieniania się w przeróżne stworki, potworki, postaci z bajek a nawet w ... naleśnika. Znając swoje dziecko doskonale i wiedząc z jaką szybkością zmienia tożsamości, zdziwiłam się bardzo gdy dziś oznajmiła mi że jest po prostu ... córcią.
Kiedy spytałam dziś Majuśkę o imię dla nowego Misia odpowiedziała "mmm ... może niech będzie CÓRCIA". Tak więc, postanowione.
Córcia jest Misiakiem uszytym z mięciutkiego różowego polaru. Ma podobnie jak poprzednie Misiaki ok. 35 cm długości. Na brzuszku wyhaftowałam jej błękitny kwiat. Spędziłam przy nim kilka godzin, ale opłaciło się. Kolor kwiatu jego jest równocześnie kolorem łezki spływającej po policzku Córci.U nas dzień zaczął się trochę smutno i deszczowo. 
Mam nadzieję że niebo szybko się rozpogodzi, bo baardzo potrzebuję dziś słońca.
 Pa






Brak komentarzy:

Prześlij komentarz