poniedziałek, 25 maja 2015

Misja wykonana...


Witajce Kochani.
Już tak dawno nie odzywałam się na blogu, ale uważam, że jestem całkowicie usprawiedliwiona. Miałam bardzo ważną misję do wykonania. Musiałam skupić się na rzeczach dla mnie najważniejszych. Melduję, że misja zakończyła się sukcesem i teraz, wczesnym rankiem, śpi sobie słodko w swoim łóżeczku.

Ponieważ w sierpniu zeszłego roku Wam to obiecałam  dzisiaj mogę już powiedzieć, że mamy na pokładzie naszego "statku" nowego pasażera. Mój dzielny synek urodził się w połowie marca. Pomimo wielu trudności jest już z nami cały i zdrowy.
Nasza codzienność powoli wraca na dawne tory a ja znowu zaczynam myśleć o szyciu. 
Bardzo stęskniłam się za odgłosem maszyny. 

Tymczasem...
poznajcie Janka!


4 komentarze:

  1. Serdecznie gratuluję!!! Synek jest cudny :) i te piękne oczka :) achhh
    Gratuluję tym bardziej że nie było łatwo, a wiem jak to jest...

    OdpowiedzUsuń
  2. Gratulacje! Życzę wiele radości dla całej rodziny!

    OdpowiedzUsuń
  3. Ojej, długo tu nie zaglądałam, a tu taka niespodzianka :)
    Gratulacje !!! Śliczna Kruszynka :)
    Pozdrawiam
    Gosia

    OdpowiedzUsuń