W mojej pracowni pojawił się nowy mieszkaniec. Jak widzicie, jest to piękna porcelanowa laleczka, którą moja kochana córeczka nazwała ... Helena Trojańska.
Helena przyjechała do nas szczelnie owinięta w kilka warstw folii bąbelkowej. Jak dotąd, jest najcenniejszym 'okazem' mojej porcelanowej kolekcji. Jej wartości nie oceniam pod względem materialnym. Jedynym kryterium jest piękno oraz jej idealny stan. W mojej pracowni będzie jej na pewno tak dobrze, jak w porcelanowym niebie. Cieszę się że trafiła własnie do mnie.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz